Geoblog.pl    velozone    Podróże    Rowerem przez Alpy...    Bodensee - brzeg którego nie widać
Zwiń mapę
2004
06
sie

Bodensee - brzeg którego nie widać

 
Austria
Austria, Bregenz
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 770 km
 
W świetnych humorach ruszamy dalej. Najpierw jedziemy bocznymi drogami w kierunku Kempten. Drogi jak na Niemcy są wyjątkowo kiepsko oznakowane, więc kilka razy musimy pytać o drogę. Zjeżdżamy do miasta,. W Kempten zwiedzamy starówkę (wydaje się nam, jakby była ciut zbyt nowoczesna jak na stare miasto). Za miastem zaczyna się podjazd z serpentynami. A potem zjazd, zjazd, zjazd... Atmosfera jest trochę senna, musimy z tego powodu zatrzymać się na odpoczynek, ponieważ w pewnym momencie zaczynają mi się kleić powieki :-). W połowie dnia decydujemy się nieco zmodyfikować trasę, i już za chwilę jedziemy główną trasą w kierunku Lindau i jeziora Bodeńskiego. W Lindau zwiedzamy niezwykle interesujące stare miasto na wyspie. Obiad (chleb + dżem) jemy przy akompaniamencie niezwykłego bluesmana. Teraz trzeba znaleźć camping - myślimy, że tutaj ciężko będzie znaleźć gospodarzy, ale zaraz... najpierw trzeba było dopełnić jednego z celów wyprawy. Kąpiel w Bodensee. Towarzyszy nam przez cały czas euforia - jesteśmy już tak daleko, a w oddali widać już Alpy! Po kąpieli jedziemy wzdłuż jeziora, i nawet nie zauważamy kiedy jesteśmy już w Austrii. Nocleg znajdujemy na polu namiotowym - koszmarnie drogim - a na dodatek wielkim, i chyba nieprzyjaznym dla turystów takich jak my. Wszędzie pełno przyczep campingowych. Trochę mamy złe humory z tego powodu, ale to nie jest ważne - dzisiaj zobaczyliśmy "brzeg, którego nie ma" :-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
velozone
velozone
Łukasz Tomczyk oraz Tomasz Kawczyk
zwiedzili 6% świata (12 państw)
Zasoby: 84 wpisy84 4 komentarze4 266 zdjęć266 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
28.07.2004 - 02.09.2004
 
 
01.07.2006 - 19.08.2006