Dzień zaczął się wcześnie, bo próbowaliśmy wstać na wschód słońca, które wg naszych obliczeń powinno wstać dokładnie nad Alpami, co prawda słońce stało obok, ale widok i tak był fajny. Nasz gospodarz udostępnił nam łazienkę z zapewnieniem że możemy korzystać przez całą noc. Ciekawe, że oni się nie boją. Zjeżdżamy z powrotem do Meilen, przy okazji robimy zakupy w Sparze - trzeba się przyzwyczaić do tych horrendalnych cen. Decydujemy się jechać przez Zurych zamiast przez Lucernę i okazuje się że nie był to zbyt trafiony pomysł bo Zurych średnio nam się podoba. Wysyłamy maile (12 CHF/h) i jedziemy dalej. Wjeżdżamy na Route 5 i od tej pory jedziemy wzdłuż rzeki Aare. Widoki znad rzeki są śliczne. Przy okazji w przelocie zwiedzamy starówkę i most w Baden. Nocleg planujemy w Obergosgen. Napotkany mieszkaniec okazuje się być miejscowym szefem policji, po chwili rozmowy przynosi telefon, wybiera numer i daje Tomkowi mówiąc: "speak polish!" Okazuje się, że jego "freunde" jest Polką. Po 20 min przyjeżdża na rowerze, i z jej pomocą znajdujemy nocleg na ogromnej łące (Co ciekawe szef policji proponuje na nocleg na dziko :-) )